dronic
Dołączył: 27 Lut 2012 Posty: 1
Podziękował: 0 Łącznie otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Ostrzeżenia: 0/5
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 00:33 Temat postu: zakodowane napisy. Brak znaków polskich. |
|
|
Witam. Chciałem Sobie obejrzeć 7 odcinek Spartacusa, jednak jest problem. Gdy pobieram napisy wszystko gra, gdyż są one. Problem jest taki, że nie ma polskich znaków i napisy wyglądają tak:
Cytat: | 00:00:00: napisy by filmweb
00:00:03: Mój ojciec rozwi??e nasze ma??e?stwo | w imi? lepszych mo?liwo?ci.
00:00:07: Nic mi?dzy nami nie zosta?o?
00:00:09: Tylko wspomnienia.
00:00:11: Arena jest spalona na popió? | z wieloma Rzymianinami w?ród popio?ów!
00:00:16: - rajd | - Cz?owiek ten nie jest gwarancj? ?ycia?.
00:00:20: Nazywa si? Oenomaus | i jest kim? wi?cej ni? zwyk?ym cz?owiekiem.
00:00:23: Kolejne sto cia? | wyrwane z areny.
00:00:25: Znale?li?my to w gruzach.
00:00:27: Bogowie ukarali mnie | zabijaj?c mojego ojca.
00:00:30:- Nie wystarczy. | - Co?
00:00:31: Jedynym powodem dla którego nie do??czysz | do swojego ojca jest dziecko, które ro?nie w Tobie.
00:00:36: W s?u?ba domowa nigdy nie b?dzie | Gladiatorami. Potrzebujemy wojowników.
00:00:39: Mo?e nadszed? czas | powrócic do planu z Neapolem.
00:00:42: S? tam statki | z zagranicznych Wojen.
00:00:44: Chcesz zaatakowa? port?
00:01:01: Nie dbam o ten pieprzony deszcz
00:01:03: Ani o przeszkadzanie mi | w tak nieludzkiej godzinie.
00:01:06: Postaram si? szybko | pozby? si? tych problemów.
00:01:10: I odpowiednio wynagrodzi?, za to, ?e pozwalasz | mi rzuci? okiem na swoje najnowsze nabytki,
00:01:17: przed aukcj?.
00:01:20: Twoje potrzeby s? rzeczywi?cie pilne, | skoro przychodzisz tu w tak? noc.
00:01:23: Obawiam si?, ?e wschodz?ce s?o?ce | pokaza?oby same odpadki.
00:01:26: Czas straci? troch? pieni?dzy.
00:01:28: Jakiego rodzaju niewolników | potrzebujesz?
00:01:30: Marz? mi si? ... wojownicy.
00:01:33: Oh, gladiatorzy.
00:01:35: Dostarcza?em Rzymowi ca?e rzesze | najlepszych mistrzów.
00:01:38: Niestety, gdy arena w Kapui upad?a, | popyt na takie telenty spad?.
00:01:45: Tym lepiej dla mnie.
00:01:48: Chod?. Zobaczymy ile | mo?esz mi zaoferowa?.
00:02:13:www.NapiProjekt.pl - nowa jakosc napisów.|Napisy zostaly specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:02:17: Wybacz ten smród.
00:02:19: dzikusy ze wschodniego Renu | maj? zwyczaj siedzie? we w?asnym gównie.
00:02:23: Chcia?em ich umy? i naoliwi? | przed aukcj?,
00:02:25: Ale obawiam si?, ?e ci??ko jest | si? pozbyt ich naturalnego zapachu.
00:02:30: - A jak oceniasz kobiet?? | - Niemi?a, tak jak i m??czy?ni?.
00:02:34: Nie polecam | spuszczania ich ze smyczy ...
00:02:38: Twoje cierpienie | zako?czy si? wkrótce, bracie.
00:02:41: Mówisz w naszym j?zyku?
00:02:43: I mam wasz? krew
00:02:45: B?d? przygotowany | Wkrótce b?dziesz wolny wolny..
00:02:50: Ten brodaty skurwiel | te? mówi po naszemu.
00:03:11: Zabij go! Zabij go!
00:03:30: Klucze! Szybko! | Uwolni? ich!
00:03:35: - Twoje ludzie dobrze walcz? | - To nie moi ludzie ...
00:03:38: P?d??amy za Spartakusem.
00:03:46: Nie jeste? z naszego kraju.
00:03:48: Ale by?em kiedy? skuty ?a?cuchami | przez Rzymian, jak ty.
00:03:52: niesprawiedliwo??, za któr? chc? | by zap?acili.
00:03:56: Przelewa? wi?cej rzymskiej krwi??
00:03:58: Kutas twardnieje | na sam? my?l!
00:04:03: Mówi, ?e si? przy??cz?.
00:04:07: Dalej, bracia | Zostawmy t? ?ód? w pizdu!
00:04:17: szcz??liwy zbieg okoliczno?ci, ?e wyzwolili?my | statek pe?em Twoich ludzi.
00:04:21: Bogowie nam b?ogos?awili.
00:04:24: Nie musimy wi?cej| s?ucha? tych pieprzonego Galów.
00:04:38: Zacny Mercato | zawsze Ci? chwali?.
00:04:41: Prawdziwa szkoda, ?e jego usta | zamilk?y na zawsze.
00:04:45: - Jego ?mier? jest powodem, | z którego stoj? przed tob?. - ?mier??
00:04:49: Zbyt delikatne okre?lenie dla tego | jak zszed? z tego ?wiata.
00:04:52: Krew i mózg sp?ywa?y z widowni, kiedy | próbowa? ucieka? przed gniewem Spartakusa.
00:04:56: Rzecz, która poch?on??a | wiele niewinny istnie?.
00:04:59: My?leli?my, ?e Ty | te? jeste? ju? trupem.
00:05:01: a belki areny | Twoim grobem .
00:05:04: Wydarzenia temtego dnia za?lepi?y | mój zdrowy rozs?dek, ale z biegiem czas.
00:05:08: - powróci? do mnie | - A Ty na nasze ulice .
00:05:11: Z powodu Mercato | jak powiedzia?em.
00:05:13: Obieca? mi pieni?dze | za wykonane us?ugi, na piaskach.
00:05:18: Mia?e? zadba?, o ?mier? tych | którzy pod??ali za Spartakusem
00:05:21: Nie przypominam sobie | ?eby który? zgin?? od twojego miecza.
00:05:24: Tak by si? sta?o, gdyby nie pojawi? si? Spartakus
00:05:26: I tak samo | pojawi?y by si? pieni?dze.
00:05:28:- Ale nie mo?na zmieni? przesz?o?ci. | - Nie mam pieni?dzy, Konsulu.
00:05:32: Inaczej bym nie wróci?.
00:05:45: Za te lata, kiedy | zabawia?e? t?um na arenie.
00:05:49: Teraz id? w jej slady | i znikaj mi z oczu.
00:05:54: Konsulu, przepraszam, mój rudis | zgubi?em go kiedy arena upada?a
00:06:01: - bez niego ... | - Naciskasz mnie bez powodu !
00:06:02: W ?miertelne wiatry obal?y Kapu? | od poprzedniej równowagi.
00:06:08: Spróbuj podj?c ten temat | z prétorem Glaberem.
00:06:10: Mo?e uda Ci si? wyci?gn?? od niego pieni?dze | je?eli b?dzie akurat w dobrym nastroju.
00:06:14: ... i nieszcz??cie.
00:06:19: Wszyscy stracili?my tych | którzy byli dla nas bliscy.
00:06:24: Nawet Senator | naszej wielkiej Republiki,
00:06:27: m??czyzna, którego ?ona | nazywa?a ojcem,
00:06:31: zosta? wyrwany z tego ?wiata | przez Spartakusa i jego hordy!
00:06:40: A teraz ukochany Seppius poleg? przez | t? rozprzestrzeniaj?c? si? chorb? buntu.
00:06:49: zamordowany przez swoich | w?asnych niewolników,
00:06:53: którzy teraz | odwrócili si? od nas
00:06:56: i spiesz? do??czy? do Spartakusa
00:07:01: W tych mrocznych czasach | musimy obawia? si? ka?dego.
00:07:05: Musimy wyjawia?
00:07:07: nawet najmniejszy cie? zdrady, | je?li s? takie podejrzenia.
00:07:14: Zaczynaj?c od tego dnia
00:07:16: ka?dy niewolnik, który odwa?y si? tylko | szepn?c imi? Spartakusa
00:07:22: natychmiast zabici.
00:07:34: Nawet ci, nale??cy do | rzymskiego pretora.
00:07:42: Pojma? j?.
00:07:45: Dominus | nic nie zrobi?am!
00:08:00: Dominus!
00:08:01: Nie sprzeciwaj mu si?.
00:08:03: S?uchajcie jak b?aga.
00:08:06: tym samym j?zykiem, którym jeszcze wczoraj | szepta?a o uwielbieniu dla Spartakusa
00:08:12: chwal?c niewolników | ktorzy zamordowali Seppiusza!
00:08:16: Pochwa?y | us?yszane przez moj? lojaln? (Jol? ) ?on?.
00:08:28: Domino ...
00:08:36: To prawda.
00:08:38: S?ysza?em jak o tym mówi.
00:08:44: Wi?c powinno si? jej odebra? | Wi?cej ni? jedno ?ycie.
00:08:48: Niech to s?u?y | jako ostrze?enie dla ka?dego niewolnika,
00:08:53: który b?dzie spiskowa? | przeciwko nam
00:09:57: Sorka
00:10:01: Nie zas?u?y?am | To by?a g?upia próba..
00:10:04: Za bardzo oddzielasz | g?ow? od ramion.
00:10:08: s? ciosy, które mog? zabija? | bez wi?kszego wysi?ku.
00:10:11: Wi?c si? ich naucz?!
00:10:16: jest zawsze u jej boku.
00:10:19: Spartakumo?e to lepiej | trzyma? jego i Agrona z dala od siebie.
00:10:28: Naevia ma szcz??cie | ?e kto? j? tak mocno kocha
00:10:31: Tak jak ty, przez Spartakusa.
00:10:43: Kriksusie!
00:10:54: Uczy?em Ci? by nigdy | nie traci? czujno?ci.
00:10:58: Daj Neavii | te same instrukcje.
00:11:02: Onomejusie.
00:11:06: My?la?am, ?e ju? | Ci? nie zobacz?
00:11:08: To samo ja | my?la?em o tobie.
00:11:11: Jednak nie uciekli?my od | g??bokich ran.
00:11:14: Co? za co Rzymianie | b?d? pada? w tysi?cach
00:11:17: Szczególnie teraz, kiedy Onomejus | jest w?ród nas
00:11:20: By? g?upcem, ?e | przebywa? tak d?ugo poza waszymi szeregami
00:11:24: Takie rzeczy | s? ju? przesz?o?ci?
00:11:27: Zacznijmy teraz | rozmy?la? o przysz?o?ci
00:11:31: I ile rado?ci mo?e nam przynie??
00:11:39: Chod?! U?ci?nijmy si? | i zacznijmy nazywa? bra?mi!
00:11:46: Uda?o ci si? niemo?liwe.
00:11:49: Hej!
00:11:51:- Musimy uderza? w kielichy| - Mamy tylko wod?.
00:11:54: Niech b?dzie
00:11:56: Sedulus to bestia na trze?wo | a paskudne zwierz?, kiedy jest pijany
00:12:02: Ma?y Nemetes mówi pieprzon? prawd?
00:12:08: - Jest nas coraz wi?cej | - Potrzebujemy wi?cej broni ..
00:12:12: To problem do | którego si? przyzwyczaili?my
00:12:16: Wuczuwam powa?niejsze
00:12:19: To s? sami pieprzeni ludzie Agrona
00:12:23: Nasze szeregi podwoi?y si? | w ci?gu jednego dnia.
00:12:28: ludzmi, którym znany jest smak krwi i walki
00:12:32: I za kim pod????
00:12:45: Tym razem wyczuwa?em | ruch twoich bioder.
00:12:52: delikatny,
00:12:55: Kiedy si? na Ciebie rzuci?em
00:12:58: zacze?a? lubi? | mojego penisa w Tobie?
00:13:03: Chc? odpowiedzi.
00:13:07: Tak.
00:13:12: Tak?
00:13:16: Tak, Dominus.
00:13:21: Czy jaki? m??czyzna s?ysza? | taki pi?kny dla ucha d?wi?k?
00:13:27: Twój g?os, twój ...
00:13:31: dotyk.
00:13:35: Ciep?o uda ...
00:13:39: Nic dziwnego, | ?e Quintus ulega? Twoim wdzi?kom.
00:13:43: zarówno uczuciom jak i prezentom
00:13:48: A teraz, zamiast jego | mnie nazywasz swoim "panem"
00:13:54: Jest zatem ca?kiem fair, | ?ebym da? Ci co? w zamian
00:14:10: Gdzie zdoby?e? takie skarby?
00:14:13: Dosta?em go od martwych, | którym nie by?y ju? przydatne.
00:14:21: Kiedy skrzynia b?dzie pe?na,
00:14:24: jej zawarto?? nada Ashurowi | jeszcze wi?kszych warto?ci.
00:14:28: Ale ...
00:14:32: dla pani jak ty,
00:14:40: Kupi?em co? sam
00:14:54: Wiem, jak wiele Quintus | mia? ulubionych kolorów.
00:14:57: Chc?, ?eby? to nosi?a.
00:15:03: ?ebym móg? patrze? an Ciebie | kiedy jeste? na balkonie ...
00:15:08: Wiedz?c, ?e jeste? moja
00:15:19: Serce dozna?o g??bokiej rany.
00:15:21: Je?li jest co? co mog? zrobi?, by Ci ul?y? | po prostu powiedzie?.
00:15:27: B?dziesz teraz rozkazywa? jego ludziom?
00:15:29: Tak.
00:15:30: Gdyby Odda? Ci ich dobrowolnie
00:15:33: Spartakus by?by tylko odleg?ym wspomnieniem | A mój brat pozostanie przy mnie ...
00:15:38: Gdyby tylko tak by?o.
00:15:41: Mój ojciec jeszcze | zachwyca? ten ?wiat
00:15:44: moja niewolnica | nie musia?a by zosta? ukrzy?owana
00:15:50: Ludzie twojego brata przybyli | Chod?..
00:15:54: Oce?my ich | i us?yszmy jak ?lubuj? mi lojalno??
00:16:08: Uwaga!
00:16:20: Nie odzywac si? | trzyma? szereg.
00:16:28: Kto wychodzi z linii | jako rzecznik?
00:16:30: Oktawiusz Tarsu.
00:16:32: Ja jestem ich rzecznikiem.
00:16:35: Twój patron zosta? wyrywany z tego ?wiata | przez tego ?otra Spartakusa
00:16:40: W celu go przechwycenia | Ty i Twói ludzie oddajcie si?
00:16:44: Armii Gajusza Klaudiusza Glabera.
00:16:48: Wyrecytujcie przysi?g? | i obiecajcie lojalno??.
00:16:59: Ja, Oktawiusz Tarsus,
00:17:02: Przysi?gam | na Optima Jupitera Maximusa,
00:17:05: B?d? naciska? | i chroni? Republik?.
00:17:08: Jej wrogowie b?d? | moim wrogami
00:17:11: -. a jej przyjaciele moimi przyjació?mi | - Wróci?a? do starego koloru.
00:17:16: Obawiam si?, ?e mi jednak nie odpowiada.
00:17:21: Oddaj? moje cia?o i moje ?ycie | Republice i jej armii,
00:17:25: pod kierunkiem Pretora | Gajusza Klaudiusza Glabera.
00:17:28: Wystarcz? Ci?
00:17:30: Razem z moj? | w?asn? armi?, tak.
00:17:33: Aby przynie?? Spartakusa | do wymiaru sprawiedliwo?ci, b?d? wystarczaj?ce.
00:17:36: Nie chc? sprawiedliwo?ci.
00:17:40: Pragn? zemsty.
00:17:42: Cz?owiek, który odebra? ?ycie mojemu bratu | musi umrze?, tak jak on.
00:17:45: W krwi i rzezi.
00:17:50: Na Jupitera Optima Maxima | Przytsi?gam
00:17:54: Na Jupitera Optima Maxima | przysi?gamy
00:17:58: Rozbijcie obóz za bram? | Salvius przydzieli wam obowi?zki
00:18:05: ?mier? Spartakusa.
00:18:08: Jestem wdzi?czna | za ?yczliwo??.
00:18:12: Wiedz, ?e bardzo j? ceni?.
00:18:17: By? mo?e by?oby najlepiej, | gdyby? tutaj zosta?a.
00:18:21: pod naszym dachem.
00:18:23: Mia?am jecha? jutro rano | do swego wuja do willi w Pompejach.
00:18:26: Nie chc? ?eby? przebywa?a w drodze | kiedy Spartakus wci?z nam zagra?a
00:18:31: Wy?lij wiadomo?? do swojego wuja, | je?li znajdziesz pociech? w tym pomy?le.
00:18:45: Twoja obecno?? jest | wielkim pocieszeniem dla nas.
00:18:47: Jestem b?ogos?awiona, | mog?c by? mi?dzy wami.
00:18:50: Chod? | Za?atw my wszystkie sprawy..
00:19:09: To zaledwie kilka dni temu, | mia?am go za s?abe?usza?
00:19:15: Teraz tylko patrz? w jego oczy i boj? si? | tego, co mo?e si? w nich kry?
00:19:21: Nie za?amuj si?
00:19:25: - Twoje dziecko ... | - To jedyny powód, dla którego wci?? ?yje.
00:19:28: Nic co bym zrobi?a, | nie zadowala go
00:19:32: torturuje mnie | za to co zrobi?am
00:19:35: Ukrzy?owa? Thessal?, | Seppi? zaprosi? do naszego domu.
00:19:38: To jak na ni? patrzy ...
00:19:46: Je?li teraz to jest mój los | to wol? rzuci? si? z klifu
00:19:51: Moje serce pod??y?oby | na ska?y pod nami.
00:19:56: Nie mog? tak ?y?.
00:20:00: Ja te? nie.
00:20:12: Ostatni kawa?ek mi?sa
00:20:14: Ju? zapomnia?em ile moi | ludzie potrafi? je??
00:20:18: Wydaje si?, ?e, | ostatnio wiele potracili?my z uwagi
00:20:24: Wys?a?e? mnie do Neapolu | by poszuka? jakich? mo?liwo?ci
00:20:28: Ich statek je dostarczy?
00:20:30: By?y jeszcze inne, | które mog?yby zapewni? to samo?
00:20:33: Dwa.
00:20:35: Jeden z Damaszku ...
00:20:37: -. A drugi z Galii | - Wiadomo?ci, które chcia?bym zna? wcze?niej
00:20:40: Ludzie z Damaszku s? niskiej jako?ci | i nie mo?na im ufa?.
00:20:43: Galia?
00:20:47: Nie chc? aby nasze szeregi | zape?ni?y si? Galami
00:20:51:- Crixus ... | - czcigodny cz?owiek.
00:20:57: Wezm? Twoich braci | o ?wicie na polowanie.
00:21:01: W celu uzupe?nienia poda?y.
00:21:02: ocenimy si? wzajemnie
00:21:04: Powiedz tym, którzy s? zdolni, | aby mówili wspólnym j?zykiem.
00:21:08: Aby?my wszyscy | mogli pozna? ich my?li
00:21:10: Dowiod?, ?e s? | cennym nabytkiem
00:21:14: Daj? ci s?owo.
00:21:27: Kurwa.
00:21:29: Nic nie jest za darmo.
00:21:45: S?ysza?am, | ?e nie ?yjesz.
00:21:47: zabrany w za?wiaty | z innymi, którzy zgin?li pod aren?.
00:21:51: Wci?? oddycham.
00:21:53: Mój portfel jednak mocno ucierpia?
00:21:57: Nie mam pieni?dzy, by otworzy? Twoije uda
00:21:59: Mo?esz by? otwarte szeroko z w?asnej woli
00:22:02: Cudom brakuje zarobków.
00:22:06: Dla Ciebie i Twojego mistrza.
00:22:13: Pami?tasz, co to znaczy by? mistrzem | zamin zdoby?e? wolno???
00:22:16: Nikt nigdy nie jest | naprawd? wolny.
00:22:20: Oprócz Spartakusa.
00:22:22: I tymi, którzy za nim pod??yli.
00:22:25: Widzia?e? go, kiedy zaatakowa? aren??
00:22:28: - Co to za cz?owiek? | - Mówisz o niebezpiecznych rzeczy?.
00:22:32: Nie tylko ja.
00:22:34: Wielu z nas zastanawia si? | czy nie do??czy? do jego sprawy
00:22:37: Nie ma ?adnego sprawy ...
00:22:39: Tylko prowadzenie | niewinnych g?upców na ?mier?.
00:22:47: Wi?c nie masz pieni?dzy?
00:22:49: Wystarczy kilka pensów by si? wyrwa? | z tego pieprzonego miasta.
00:22:54: Wyrzu? Spartakusa ze swoich my?li | i chod? ze mn?
00:23:00: Pot??ny Gannikus
00:23:07: To radosne wydarzenie | widzie? Ci? ?ywego.
00:23:13: Z dojrza?a?ym okazem | siedz?cym Ci na kolanach.
00:23:18: Przykro mi.
00:23:20: To kurwa niewybaczalne wchodzi? mi?dzy | m??czyzn? i cipk?
00:23:23: Ale powa?nie mussz? porozmawia? | ze swoim bratem.
00:23:36: pi?kna istotka
00:23:38: Ciebie oczywi?cie nigdy nie omija?a | uwaga pi?knych kobiet.
00:23:42: Chcesz rozmawia? | to mów o co Ci chodzi
00:23:45: Tyle lat si? nie widzieli?my | a ty wci?z nie nabra?e? manier
00:23:48: A ty lepszego towarzystwa
00:23:52: i radz? Ci by? by? ostro?ny
00:23:54: Ci ludzie t? r?kami | pretora Gajusza Klaudiusza Glabera.
00:23:59: A czym Ty jeste??
00:24:00: Jest kutasem czy ty?kiem?
00:24:06: Jego wol?.
00:24:12:- zobowi?zany do przywrócenia porz?dku. | - Przybijaj?c niewinne dziewczyny do krzy?a?
00:24:16: Ka?dy niewolnik, który tylko szepcze | s Spartakusie i jego buncie,
00:24:22: sko?czy obok niej.
00:24:23: Nie interesuje mnie szept | wola Twojego pretora.
00:24:29: ?mia?e s?owa.
00:24:31: jak na niewolnika.
00:24:34: Mylisz si?.
00:24:37: Ja jestem wolnym cz?owiekiem.
00:24:40: Tak, by?em wtedy na piaskach, | kiedy sta?e? si? bogiem areny.
00:24:53: To by? | niezapomniany widok!
00:24:56: Gannicus, pokona? dwadziestu gladiatorów | w walce g?ównej podczas otwarcia areny.
00:25:08: a jego nagroda?
00:25:10: drewniany miecz! a na nim grawerowane | legendy jego zwyci?stw.
00:25:16: Dowód wolno?ci, | którego domaga? si? t?um.
00:25:21: Poka? im.
00:25:23: Jestem pewien, ?e nie mog? si? doczeka? | a? zobacz? taki unikatowy cud.
00:25:30: Nie | Nie masz go ze sob??
00:25:33: Przecie? wiesz, ?e nie
00:25:37: Wiem te?, ?e pretor b?dzie bardzo zadowolony | z Twojego towarzystwa.
00:25:54: Dziwi mnie, ?e | wci?? jeste? na tym ?wiecie
00:25:57: Wi?cej. ?e nie postanowi?e? pojawi? si? | wcze?niej
00:26:03: Przykro mi.
00:26:07: Gannicus zawsze by? | ma?omówny.
00:26:10: Ale konsula obdarzy? ca?? | gam? wspania?ych zda?
00:26:16: Chcia?em tylko | dope?ni? interesów
00:26:19: Mierzysz za nisko
00:26:21: Spartakus burzy na Ciebie ca?? aren? | a ty wci?z stoisz
00:26:26: niczym feniks, który odrodzi? si? z popio?ów
00:26:31: Jest prawdziwie b?ogos?awiony
00:26:33: Tak jak teraz ja | jego obecno?ci?.
00:26:40: Jestem pod wra?eniem reakcji publiczno?ci, | kiedy wchodzi?e? na piasek.
00:26:45: Jak nasili?a si? ich wrzawa | kiedy krzyczeli twoje imi?.
00:26:49: Nape?niaj?c powietrze nadziej?
00:26:52: nawet w?ród krwi i katastrof | co? takiego jest bardzo warto?ciowe
00:27:03: Twój rudis.
00:27:07: A cena?
00:27:09: prosta obietnica.
00:27:11: Oddaj si? pod moje rozkazy
00:27:15: Lucretia równie? zosta?a kiedy? uznana | ofiar? Spartakusa
00:27:21: lecz teraz jest u?ywana jako pot??ny symbol | koj?cy narastaj?cy niepokój
00:27:27: chcia?bym, by? tez nim zosta?
00:27:30: by?y niewolnik z domu Batiatusa
00:27:32: teraz zaprzysi??ony, by sprowadzi? swoich | by?ych braci przed oblicze sprawiedliwo?ci.
00:27:36: Wydaje si?, ?e| jeden z nich masz.
00:27:40: Talenty Ashura musz? pozosta? w cieniu
00:27:43: ciebie chc? przedstawi? w jasnym ?wietle, | na czele moich wojsk.
00:27:47: Powrót przed ryk t?umów.
00:27:51: A je?li nie obchodz? mnie | ju? takie zaszczyty?
00:28:08: Jeste? wolnym cz?owiekiem.
00:28:11: Twój los jest w twoich r?kach.
00:28:23: Za kilka dni wy?l? po Ciebie ponownie.
00:28:27: I spodziewam si?, ?e wrócisz | daj?c mi rozs?dn? odpowied?
00:28:32: Pretorze
00:28:38: Wybacz mi, Pretorze, | Ale Gannikusowi nie mo?na ufa?.
00:28:42: To samo mówi?o si? kiedy? o Tobie
00:28:45: a oto tu stoisz
00:28:51: Niech jeden z twoich lduzi za nim idzie
00:28:54: Je?li Gannicus | spróbuje opu?ci? Kapu?,
00:28:58: ukrzy?uj go
00:29:05: Czy nie ma innego sposobu?
00:29:08: mia?a? racj? co do Gajusa.
00:29:10: Cz?owiek, którym by? | ju? nie kryje si? za jego oczami
00:29:15: Nie da si? go przekonac s?owami | lub delikatnym dotykiem.
00:29:21: Teraz tylko krew mo?e nas uwolni?.
00:29:25: Lukrecjo ...
00:29:29: boli tylko przez chwilk?.
00:29:46: Unie? swoj? sukienk?.
00:29:54:- Neapol | - zaatakowali statek z niewolnikami.
00:29:57: transport wi??niów z?apanych | we wschodniej cz??ci Renu.
00:29:59:- Wojownicy, którzy mog? pomóc Spartakusowi. | - Oczywisty wniosek.
00:30:03: Wy?lij kogo? do Neapolu.
00:30:05: Niech przes?uchuje ludzi | mo?e kto? widzia? dok?d uciekli zaraz po wyzwoleniu
00:30:09: Pretorze.
00:30:14: Gajuszu ...
00:30:17: Wzywaj medyka!
00:30:18: Szybko!
00:30:21: Ilithyia!
00:30:26: Co jej si? sta?o?
00:30:28: To znak od bogów.
00:30:31: Odno?nie dziecka | które ledwo oddycha.
00:30:34: I jego znaczenie?
00:30:36: Twój spadkobierca umrze, je?li zostanie | w mie?cie przekl?tym przez krew i strach.
00:30:45: Zostanie przewieziona do Rzymu | je?li jest w stanie
00:30:49: Z lojalnymi stra?nikami, którzy b?d? mie? | na ni? oko, póki nie wróc?.
00:30:53: B?d? jej towarzyszy? i dba? o jej potrzeby
00:30:58: Przepraszam, Pretorze.
00:31:01: Lukrecja jest przyjació?k? Twojej ?ony | ale zapewnia wi?kszy komfort Kapui.
00:31:07: Obawiam si?, ?e ludzie wpadn? w rozpacz | bez jej boskiej obecno?ci.
00:31:14: M?dre rada | Pojaw si? jutro na rybku
00:31:18: Uspokój strapione miasto
00:31:20: I zapewnij, ?e | bogowie b?ogos?awi? moje wysi?ki.
00:31:37: Trenujemy bez obro?y.
00:31:39: Ale nikt z nas | nie posiada? tytu? doctore.
00:31:43: Nie mam ?adnej wiedzy o | ?o?nierzach i wojnach.
00:31:47: Wiem tylko jak trenowac gladiatorów.
00:31:49: Nie wyobra?am sobie gro?niejszej | armii, ni? tak wyszkolonej
00:31:54: Otwórz ich oczy na to, co cz?owiek mo?e zrobi?, | je?li ma jaki? cel
00:31:58: Jak ty otworzy?e? moje
00:32:06: Id? na polowanie z Agronem i jego lud?mi
00:32:10: Chcia?bym jeszcze porozmawia?, kiedy wróc?.
00:32:13: Obawiam si?, ?e pójdziesz sam.
00:32:15: Agron i inni poszli jeszcze przed ?witem
00:32:25: Agron.
00:32:32: polowaali?cie beze mnie
00:32:34: Kiedy wiedzia?e?, ?e chc? i?? z wami
00:32:37: obudzili si? przed s?o?cem | i chcieli pokorzysta? z wolno?ci
00:32:41: B?dziemy wype?nia? dzie? | podczas gdy ty le?ysz ze swoj? kobiet?
00:32:47: Mów tak, ?eby zrozumia?.
00:32:49: My polowa?, ?apa? mi?sko.
00:32:52: I rzymskie picie!
00:32:57: Nie wiedzia?em, | ?e to ro?nie na drzewach
00:33:01: Sk?d to macie?
00:33:03: wóz na drodze ...
00:33:05: Zaatakowali?cie drog? | tak blisko naszej kryjówki bez odpowiedniej broni?
00:33:13: Nikt nie widzia? | Wszyscy martwi ...
00:33:18: Chc? przygotowa? uczt?!
00:33:22: Poka?mymy tym kwa?nym typkom, | jak wyci?gn?c kutasa z ty?ka
00:33:30: Ciesz? si?, | ?e to dla nich ryzykowa?em ?yciem.
00:33:32:- to s? odpowiednie si?y | - Przez, które zosstaniemy odkryci
00:33:36: Niech Rzymianie przyjd? wi?c
00:33:38: Jestem zm?czony ukrywaniem si? | jak przestraszony królik.
00:33:40: Jeste?my gotowi do bezpo?redniego ataku.
00:33:42: Nawet dziecko by to zauwa?y?o.
00:33:45: To dziecko pomog?o | uratowa? Ci? na arenie
00:33:48: i wype?ni?o nasze szeregi | wojownikami
00:33:50: Szczeniaczek znalaz? si? tylko | w?ród dzikich psów
00:33:55: Takich, które nigdy | nie pod??? za pieprzonym Galem
00:34:03: Sorka, | ?e poszli?my bez Ciebie
00:34:13: Zaczynam w?tpi? z jego szczero??
00:34:17: Chod?my co? zje?? z naszymi nowymi bra?mi | i spróbujmy to uspokoi?
00:34:29: Niech bogowie wam b?ogos?awi?, | niech bogowie was b?ogos?awi? ...
00:34:41: Niech bogowie was b?ogos?awi? ...
00:34:59: Wielu z nas rozwa?a | czy nie do??czy? do jego sprawy
00:35:07: Znasz j??
00:35:12: g?upia dziewczyna, która rozmawia?a zbyt | g?o?no o rzeczach, o których nie powinna.
00:35:21: Miasto jest pe?ne uszu | szukaj?cych szeptów o zdradzie.
00:35:28: Jest te? pe?ne oczu ...
00:35:37: Je?li spróbujesz opu?ci? miasto, | zawi?niesz na krzy?u obok dziewczyny.
00:35:40: Nie jestem twoim niewolnikiem.
00:35:43: I nie ugn? si? | przed twoimi gro?bami.
00:35:45: Nie chcia?abym tego
00:35:48: Wyrocznia pieprzonych zagadek
00:35:52: Mów prostymi s?owami
00:35:54: Widzia?am co? w twoich oczach, | kiedy sta?e? przed Glaberem.
00:35:59: Widzia?em co? wi?cej | cz?owieka, który musi podj?? decyzj?.
00:36:03: Bogowie teraz pozwalaj? Ci | czyta? w moich my?lach czy co?
00:36:07: Wi?cej takich jak ona umrze.
00:36:09: winny lub niewinny, | to nie b?dzie brane pod uwag?,
00:36:11: Kiedy zostaniesz z?apany mi?dzy Glaberem | i Spartakusa w poszukiwaniu zemsty.
00:36:16: Czego chcesz ode mnie?
00:36:20: Bym przyj?? przysi?g? i zwróci? si? | przeciw tym, których kiedy? nazywa?em bra?mi?
00:36:25: Nie.
00:36:28: Chc? by? zako?czy? ?ycie | Gajusza K laudiusza Glabera.
00:36:42: Rozpaczliwie próbuje | zako?czy? ?ycie Spartakusa
00:36:46: Tak, ?e sta? si? wi?kszym zagro?eniem | ni? sam Trak
00:36:49: A co to zmieni? | Rzym wy?le kogo? innego w jego miejsce.
00:36:54: Spartakus wini Glabera | za udzia? w ?mierci jego ?ony.
00:36:58: Usu? go z tego ?wiata | a przelana krew zostanie zrównowa?ona
00:37:03: Spartakus odleci z Rzymu ...
00:37:05: Nikt ju? nie b?dzie traci? ?ycia | po ?adnej ze stron
00:37:10: ?ona Glabera, tej nocy | odje?d?a do Rzymu
00:37:15: Wraz z po?owa jego osobistej stra?y | by j? chronili
00:37:19: Móg?abym rozprasza? ka?dego | by umo?liwi? wej?cie do willi
00:37:23: a wtedy pojedynczy cz?owiek | móg?by odebra? Glaberowi ?ycie, we ?nie
00:37:27: A winowajc? b?dzie Spartakus.
00:37:31: Jeste? szalona.
00:37:33: Ca?y ?wiat jest pozbawiony sensu | Po prostu chc? go zwróci?..
00:37:43: Pozb?d? si? ludzi Ashura.
00:37:47: Kiedy ksi??yc b?dzie w górze, | oczyszcz? Ci drog?
00:37:52: Zdecyduj si? na to | lub patrz jak dalej bed? umiera? niewinni
00:38:27: Urwij mu kutasa!
00:38:34: Jeste? rywalk? samego Sedullusa | je?li chodzi o picie
00:38:39: B?d? rywalizowa? z ka?dym pieprzonym | m??czyzn?
00:38:43: We wszystkich zawodach
00:39:01: Twoi ludzie podnie?li nastroje
00:39:06: Nie wszyscy s? pod wra?eniem.
00:39:16: Wzywam do walki, bracie!
00:39:32: Mo?e si? pozabijaj? | i b?dzie powód si? ?wi?towania
00:39:37: Jeste? niemozliwy
00:39:40: Zawsze to wiedzia?a?.
00:39:42: I zdecydowa?am si? zignorowa?.
00:39:45: Ka?dy uczy si? | na w?asnych b??dach.
00:40:04: ?piewaj ze mn?, mój ciemny bracie | i podzielmy si? kobietami
00:40:07: Nie mówi? w Twoim j?zyku
00:40:09: Lugo uczy!
00:40:17: Chyba zaatakowano Onomejusa
00:40:22: S? ludzie gwa?towni.
00:40:24: Czasem tak?e wino i irracjonalno?? sa potrzebne
00:40:28: By wzmo?ni? wi?zy
00:40:31: ?piewaj ze mn?.
00:40:33: Nie czas teraz na takie rzeczy
00:40:37: Czy kiedykolwiek b?dzie?
00:40:42: Nie.
00:40:46: Postaram si? wyrywa? troch? wina od Lugo | ?eby?my mogli si? podzieli?
00:40:51: A tak naprawd? | chc? pomóc Onomejusowi uciec
00:41:17: Próbowa?am go przekona? | ?eby pozwoli? Ci jecha?
00:41:20: Ale nic go nie wzrusza
00:41:22: To nie ma znaczenia.
00:41:33: To, co zrobi?a? dla mnie ...
00:41:35: Chcia?bym, ?eby?my | mog?y zostac razem
00:41:40: Znajdziesz mnie znów | w swoich ramionach.
00:41:43: Szybciej ni? my?lisz
00:41:46: Przekona?am Gannikusa | ?eby usun?? Gajusza z naszych zmartwie?
00:41:53: Kiedy to nast?pi, narobi? krzyku | i Gannikus do??czy do niego w za?wiatach
00:42:02: Ilythiyo!.
00:42:04: Ju? czas.
00:42:23: Gajuszu.
00:42:50: B?d? za Tob? t?skni?
00:43:25: W tak? noc, pi? wod?.
00:43:30: Wino, podzielimy si?
00:43:32: Dzi?kuj?, ale Kriksus czeka
00:43:36: Ten Gal. Widzia?em | jak na mnie spogl?da. Bez mi?o?ci.
00:43:45: - potrzebuje czasu | - i picia ...
00:43:50: Powiem mu.
00:43:53: Powiedz mu, ?e nie lubi? jego spojrzenia
00:43:58: Twoje jest lepsze
00:44:03: Pozwól mi przej??.
00:44:23: Teraz b?d? pieprzy? | drug? stron? Twojej pi?knej twarzy
00:44:27: Sedulus! Zostaw j? w spokoju!
00:44:51: Kriksusie.
00:44:56: Sedulus.
00:45:02: Sedulus!!
00:45:40: Uspokoi? si?!
00:46:32: Spartakusie!
00:46:56: Do??!
00:47:05: Czy tym w?a?nie jeste?cie??
00:47:08: Zwierz?tami, zabijaj?cymi ludzi?
00:47:15: Dali?my wam wolno??.
00:47:17: A wy odp?acacie | krwi? i ha?b??
00:47:23: Je?li nie mo?ecie ?y? mi?dzy namii | jako zaufani bracia
00:47:27: Je?li nie mo?ecie | wykonywa? moich rozkazów
00:47:35: odejccie teraz
00:47:38: lub do??czcie do Sedulusa | w za?wiatach
00:47:48: Pod??am za Spartakusem
00:47:51: I tych, którzy tego nie robi? | nie uwa?am, za krewnych
00:48:13: Cz?owiek, który zabi? Sedulusa
00:48:20: Jest dobrym wojownikiem.
00:48:24: Lugo za nim pod??a
00:51:26: Pretorze, pilna sprawa.
00:53:09: Gannicus podj?? decyzj?
00:53:20: SPARTACUS ZAWSZE NOWE ODCINKI NA CHOMIKUJ_PL CHOMIK: mar_kaminski
00:53:31:www.NapiProjekt.pl - nowa jakosc napisów.|Napisy zostaly specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
|
Nie wiem czemu tak jest, od 2h ponad się nad tym głowię. Może ktoś da rade coś wykombinować. Z góry dzięki. |
|